poniedziałek, 17 sierpnia 2015

~ Alchemik, czyli książka pisana natchnieniem

~ "Moje serce obawia się cierpień.
Powiedz mu, że strach przed cierpieniem 
jest straszniejszy niż samo cierpienie." ~



Cześć wszystkim! Nie wykażę się dziś zdjęciowo, bo brak mi weny do fotografii rzeczy martwych :( I choć miałam nieco inne plany, chcę Wam dziś pokazać coś, co na długo pozostanie w mojej pamięci. Niedawno sięgnęłam po książkę pt. Alchemik i zrozumiałam, że moje serce styka się właśnie z dziełem natchnionym. Mówię Wam to teraz, bo pozostały jeszcze 2 tygodnie wakacji, a wiem, że znaczna część z Was później już nie znajdzie czasu na całkowite skupienie.

Mam taki swój nawyk, że notuję wszystkie inspirujące i mądre urywki książek i właściwie wszystkiego co czytam. Kiedy sięgnęłam po Alchemika, już po połowie zrozumiałam, że tą książkę musiałabym chyba przepisać całą. To będzie pierwsza książka, po którą sięgnę za parę lat, by zobaczyć jak się zmieniłam.



Dlaczego jest wyjątkowa?

Jest definicją sama sobie i zawiera cały skarbiec mądrości życiowych. Jest swego rodzaju motywacją, wiarodawcą, ale robi to w niezwykle delikatny sposób. Mówi o wierze w przeznaczenie, tłumaczy je, przekazuje wskazówki, jak dzielić prawdziwymi wartościami. Uczy doceniać swoją duszę i serce, jest swego rodzaju kontemplacją, ale kiedy mówi o wierze, a mówi wiele, choć bardzo l u d z k i m językiem, to ma się wrażenie, że nie odnosi się tylko do jednej religii, że nikt nie narzuca nam konkretnej wiary. Pokazuje nam własne miejsce na ziemi, uświadamia, że jesteśmy tutaj niezbędni. Inspiruje do inspirowania się. Mam wrażenie, że każdy odbiera ją w sposób najbliższy sobie.




Niezbędna lektura wszystkich, którzy lubią sięgnąć po książkę i dla tych, którzy lubią analizować, i dla tych, których jesień, która się zbliża, wpędza w sezonową depresję. Dla tych jednak, którzy chcą zacząć czytać – nie zaczynajcie od niej. Trzeba się nieco obyć w książkach, żeby sięgnąć po te z naprawdę natchnioną duszą. Tę książkę trzeba czytać w całkowitym skupieniu, gdyż wszędzie skrywa mądrości.



Ile razy wyruszamy w długą i daleką drogę, by odnaleźć własne szczęście?

Alchemik uświadamia, co przez to zyskujemy, tłumaczy naszą drogę. Uświadamia, że to ona nas ubogaca.


Nie odbiorę Wam własnych przemyśleń i już nic więcej nie powiem. A jeśli zanudzam, albo nawet zanudzam wyjątkowo to wybaczcie, kiedyś w końcu przestanę, a jeśli obdarzycie mnie cennymi wskazówkami i podzielicie się ze mną swoją opinią to przestanę szybciej :D

Trzymajcie się kochani i wykorzystajcie swoją drogę jak najlepiej <3

sobota, 18 lipca 2015

~ Wiosennie z Martyną


Tylko w ciszy łapała powietrze 
w swoje delikatne płuca.
Okiem wrażliwców 
prześwietlała świat ~


Maj to piękny moment przejścia z wiosny do lata, jednak mi zawsze kojarzył się bardziej z wiosną niż latem.
Już rok temu Martyna powiedziała mi, że ma ładny rower, który nadaje się do zdjęć, obiecałam jej wtedy,
że wykorzystamy go na pewno – już wtedy myślałam właśnie o pięknych, białych kwiatach.
Przyszedł w końcu maj i obie z Martyną byłyśmy głodne nowości. Już na początku miesiąca miałyśmy wszystko za sobą.

Pewnie zauważycie, że pierwszy raz przeważają u mnie zdjęcia w kolorze, sama nie wiem, jak to się stało :D
A więc zostawiam Was z ogromną dawką majowych obrazów, widzianych moim okiem, pełnych zieleni i wiosennego światła.












Dla wielu z Was wakacje to szczególnie upragniony czas.. Wszystkim Wam życzę, by były aktywne, 
pełne słońca i pogody ducha. Nie zapomnijcie o samorozwoju, bo wreszcie jest na to masa czasu :)
Ponadto zamierzam poszerzyć swoje horyzonty na blogu, więc wyczekujcie całkiem odmiennych nowości. 
Może jest coś, co szczególnie chcielibyście przeczytać? :)

sobota, 20 czerwca 2015

~ Wyrażam siebie






Witajcie Kochani!
Początek, przepaść, nieznane – zostawiłam Was samych sobie na tak długi czas, 
wybaczcie. Nie planowałam tego i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej 
i będziecie oglądać mnie tutaj częściej :)
Chcę Wam dziś pokazać bardzo spontaniczną sesję z moją siostrą. Był pewien czas, w którym odczułam nieodpartą potrzebę szczególnego wyrażenia siebie i tak oto zabrałam się do zdjęć w parę chwil. Te sesje z Amelią mają to do siebie, że zazwyczaj są najmniej przemyślane, najszybsze i chyba najlepiej mnie obrazują. Moja zawsze chętna do zdjęć młoda modeleczka świetnie uzewnętrznia emocje i naprawdę nie musi się przy tym wysilać. 
A więc daje Wam dzisiaj całą siebie, zostawiam z kilkoma ujęciami z samej głębi mojej duszy.






         







Kolejny wpis będzie z sesji z Martyną, którą wykonałyśmy jeszcze w maju, 
do zobaczenia niedługo!  

sobota, 28 marca 2015

~ Martyna



Cześć kochani! Dziś pokażę wam sesję z moją niezastąpioną Martyną. Te zdjęcia wykonałam po naprawdę długiej przerwie i serii zwątpień (nie ma to jak w pierwszym poście mówić o zwątpieniach, no ale wszyscy je mamy :)) i naprawdę bałam się efektów. Poprosiłam Martynę, by stanęła przed moim obiektywem. Wiedziałam, że da z siebie wszystko i nie pomyliłam się. Stylizacje do sesji przygotowała sama, ja tylko powiedziałam, czego mniej więcej oczekuję. Jak zawsze spisała się na medal. Cenię sobie jej pracę przed obiektywem i czasem wręcz podziwiam, bo na zdjęciach naprawdę widać jak dobrze się przed nim czuje. Wielkie podziękowania należą się też mojej niezastąpionej Justynie, która słuchała tego mojego narzekania, mobilizowała i zgodziła się być na miejscu, kiedy tworzyłyśmy. Zdjęcia wykonałam z pomocą obiektywu nikkor 50mm 1.8 G, którym wspomogła mnie również Justyna. Zobaczcie efekty i sami oceńcie :)














+ backstage :)